Początki są ciężkie
Obudziłem się o 10:30, jakąś siła trzymała mnie w objęciach łóżka. Nie miałem ochoty za nic wstać. Ostatwcznie wstałem i zacząłem realizować plan z 5 i pół godzinnym opóźnieniem. Nie słodze kawy, a prysznic był zimny. Pierwsze zmiany.